Leśna przygoda
,,Dla nieznajomej..."
Idąc przez las , wśród roślin woni
Nagle wycie słyszę ,a tu wilk mnie goni
Uciekam prędko,mijam dębów ścianę
By wkrótce ujrzeć zieloną polanę
Zwierza już tu nie ma -życie ocalone!
Chyba jestem w niebie ,ujrzałem Ajwonę,
Naga piękność w rzece przejrzystej skąpana ,
Pieści swoje ciało jak zaczarowana
Sam widok kobiety do aktu zaprasza
Figura jej boska jak dzieło Fidiasza
Nóżki ma wysmukłe,piersi idealne
Oczy jak z marzenia,pośladki owalne
Członki już mi drgają,krew się burzy w ciele
Jeszcze jedna chwila a będzie za wiele
Oglądam dyskretnie,pożądliwym wzrokiem
Chcąc ją potraktować mym ognistym smokiem
Smok nie byle jaki, długi i skrzydlaty
Zaprawiony w boju,przed wieloma laty
Był ,,zapracowany" w pobliskiej mieścinie
Nie szczędząc rozkoszy podobnej dziewczynie
Lecz cóż za groza wkoło -dziki zwierz się zrywa!
Kobieta rzuca mydło i mycie przerywa
Wybiega z rzeczułki piękna bez ubrania
I się z wilkiem niby w pędzonego gania
Nagle skręca w krzaki,bieży w moją stronę
A ja już gotowy- ocalić Ajwonę!
Zbrojny w długi badyl z drzewa pobliskiego
Czekam by go użyć -zabić biesa złego.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -