List Do Hipokryty
List Do Hipokryty
Jestem zmęczona biciem serca.
Uspokoję je lampką wina,
Białym proszkiem,
Snem.
...
Piszę do ciebie łzą wyrwaną z oka,
Dłonią, co rozpaczliwie drapie ściany
Łamiąc paznokcie i umysł,
Drżącą od mroku poranka.
Czarne chmury dobijają się do okien.
Szybko, szybko! Zanim zapomnimy.
A może tak będzie łatwiej? A może
Słońce już przy nas nie wstanie?
Zapalę, zasnę, zapomnę. Tak chcę.
Nie potrafię. Bo czym jest pamięć?
Czarnym psem co nie odejdzie
Kiedy choć raz rzucisz mu kość.
I będzie kąsał, szarpał, piał
Nim wzejdzie słońce – nieśmiertelne.
Więc nie zapomnisz, nie dziś.
Może jeszcze kiedyś zegar zatrzyma czas.
Póki bije jego serce będę tańczyć.
Będę pić i krzyczeć do ciebie,
Aż zauważysz swoją hipokryzję.
Niech cię pociągnie na dno.
Czekanie odebrało mi wzrok, słuch.
Przykuło do butelki z zapomnieniem.
Będę pić i patrzeć jak się cofasz,
Nie opuszczę wtedy wzroku,
hipokryto.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -