Maciek
Teraz napisze wiersz o tak zwanym Filipie,
który po przerwie ledwo zipie.
Chyba mu się myli wymowa:
mówi pejdziałem,
lecz my przyzwyczailiśmy się do tego słowa.
Lubi Bartka,
myślę, że też Gosię Andrzejewicz,
Kubę który ma na nazwisko Kuciewicz.
Ode mnie ściągą,
od Marceliny,
i przy okazji od Niny. Same czwórki, piątki i szóstki dostaje,
lecz czasem zdarzy się,
że dostanie uwagę za złe zachowanie.
Świetnie gra w piłkę nożną,
w drużynie jest osobą ważną. Taki uczeń jest w naszej klasie,
nazywa się Filipowicz Maciej.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -