Manekiny
Lekki jedwab spływa po ramionach.
Szelest satyny, to suknia.
Piękne perły okalają szyję.
"Cicha jesteś, moja droga."
Lekkim krokiem podchodzę do ciebie.
Nieśmiały, trochę zawstydzony.
Onieśmielasz mnie swoją mleczną skórą.
"Witam, co u ciebie?"
Lekka powieka nawet nie drgnie.
Nie uśmiechasz się, dziwne.
Powoli unoszę rękę by dotknąć twojej twarzy.
Poczułem tylko plastik.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -