Marność życia

Eudoksja
15.57.2010 16:57·~ 1 min. czytania

Przy dźwiękach gotyckiej muzyki

zanurzając się w marzeniach

odchodzę w zapomnienie...

W krainie mroku i ciemności 

wylewam swój ból

Krew sączy się strumieniem

spływając po policzku, niczym łzy...

Łzy rozpaczy palące moją duszę

Krzyczę o pomoc z nadzieją,

że ktoś usłyszy me wołanie

To na nic... głucha cisza i strach

przed samą sobą

Ukrywam swe uczucia, 

bojąc się skonać po raz kolejny

Popadam w obłęd...

Samotność...

Moja przyjaciółka

Mój wróg

Ona rozumie mój smutek i żal

Ona sprawia,

że topię się we własnych domysłach...

Głęboka pustka...

Sztylet wbity w sam środek serca

Moje pragnienie...brak uczuć

Miłość i pożądanie

Moje marzenia...

Wszystko to odeszło w zapomnienie

do krainy cienia

dając nadzieję tym,

którzy dawno ją utracili...

Łzy spływające po policzku,

aż do ostatniej kropli krwi...