marzenie
Kiedyś Bóg wziął czystą kartkę
kawałkiem węgla narysował na niej nas
dwie inne a takie same
idealnie pasujące do siebie
połówki
nie wyrzucił tej kartki
trzymał ją długo
dziś wyjął ją spowrotem
z głębokiej szuflady pełnej kartek
patrzy na nią i jest dumny
dopiął swego
Skomentuj utwór (3)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -