Merzenie
w nocnej pajęczynie cisza drzemie, której
dłonie splatając codzienność w nadmiarze
składają się w modlitwie do Boga
co nie ma czasu
w bezczasie
przełykając głośno sline na widok domku z piernika
tego co z marzeń uchyla firankę
i otuchami, myślami
poddając się życiu
dla życia
w rozwianych włosach dziewczyny
w jej oczach
co nic...
Nic nie?
Nic..tak
Na zawsze nic.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -