Miłość
Te słowa wokół serca
jak dłonie wokół świecy
co zgasić chcą
płonący
żal
Tak rani każde Twe spojrzenie
jak ostrze zimne
śliskie
Bezszelestnej śmierci
życzą jej... życzliwie?
wszystkie dobre wspomnienia
jeśli takie były
kiedykolwiek
w tej upiornej ciszy
cięższej od ołowiu
zawisły moje słowa
że miłość...
że na wieki...
zginęły bezboleśnie
ranione Twym spojrzeniem
Me serce też już pękło
jak lustro nieszczęśliwe
skruszone Twoim słowem
stworzonym od niechcenia
Romantycznej śmierci
życzy jej... serdecznie?
każda kartka pamiętnika
która wciąż pamięta
Twe oczy o zmroku
ona odchodzi samotnie
Zupełnie tak jak przyszła
na jawie, we śnie?
Zabrała wszystko, co dobre
zostawiła spalony żal
popiołem posypała włosy
która to już wybiła... Wielkanoc?
Ona odeszła tak
bezszelestnie i romantycznie...
Tej wiosny umarła...
miłość.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -