Modlitwa księżniczki Wandy
Kiedy młoda księżniczka Wanda,
Młodzieńczymi instynktami wiedziona,
Nad rzekę Wisłę się udawała,
W rozmyślaniach swoich się zatapiała,
Bowiem każda młoda dziewczyna,
Sama jest niczym wielka rzeka,
W naturze swej nieodgadniona,
Młodzieńczymi ogniami od wewnątrz palona,
Bacznie wsłuchując się w szum Wisły,
Młode dziewczę rozpuściło swe długie włosy,
Włosy niczym sama Wisła długie,
Końcówkami swymi do samej ziemi sięgające,
Ta prastara, majestatyczna Wisła,
W młodej Wandy odbijała się źrenicach,
Kiedy każda kropelka w słońcu tańczyła,
W młodych oczach odbicie swe znajdowała,
Nad brzegiem rzeki księżniczka młoda,
U stóp księżniczki rzeka prastara,
Obie nawzajem w siebie się wsłuchują,
Obie nawzajem zrozumieć się próbują,
Gdy tak stała w Wisłę zasłuchana,
W rozmyślaniach swoich pogrążona,
Mimowolnie w myślach słowa modlitwy układała,
Myśli swe prostej swej modlitwie oddawała,
Modlitwa jej była prosta, pogańska,
Choć z głębi serca płynąca,
Nikomu wcześniej przed nią nieznana,
Wielkiej i tajemniczej rzece Wiśle ofiarowana…
Rzeko Wisło prastara i przeczysta,
Bądź symbolem rodu naszego Wiślan,
Wszak to właśnie w twoim rozwidleniu,
Siedziby nasze znajdują się od wieków,
Kędy płynie rzeka Wisła,
Niech na zawsze będzie nasza ojcowizna,
Chcemy w tym Wisły rozwidleniu,
Żyć już zawsze w przodków naszych cieniu,
Tak jak na tafli rzeki Wisły,
Słońca odbijają się promyki,
Tak niech na twarzach naszych dzieci,
Liczne odbiją się uśmiechy,
Tyle ile nocą,
Gwiazd odbija się w Wiśle,
Tyle niech z wielką mocą,
Plemię nasze ziem nowych podbije,
Aż tyle ile w Wiśle,
Płynie wody kropli,
Aż tyle niech nasze plemię,
Wykuje żelaznych mieczy,
Nurt Wisły z natury zawsze wartki,
Lud Wiślan do walki zawsze chętny,
Niechaj rzeki Wisły natura,
Już na zawsze w naszym ludzie się odbija,
Tak jak Wisła od wieków nieodgadniona,
Nieodgadniona niech wodzów naszych będzie natura,
Dla wrogów naszych zawsze nieprzewidywalna,
Nieprzyjaciołom naszym po wieki straszna,
Tyle ile na dnie Wisły,
Spoczywa najrozmaitszych kamieni twardych,
Tyle niech na terenie naszej ojczyzny,
Powstanie grodów niezdobytych,
Niczym woda w Wiśle,
Upływa tak samo ludzkie życie,
Przeto bądź Wisło starców naszych pociechą,
Gdy wydawać będą swe ostatnie oddechy,
Niech swe drogocenne wspomnienia związane z tobą,
Na drugą stronę zabiorą wraz z sobą,
Gdy przyjdzie z duchami ojców się spotkać,
Prastarą Wisłę będą wspólnie wspominać…
Gdy tak stała w Wisłę zasłuchana,
W rozmyślaniach swoich pogrążona,
Przenigdy by nie pomyślała,
Że w odmętach tejże kiedyś skona,
Że ta wielka tajemnicza rzeka,
Lat młodzieńczych wierna towarzyszka,
Kiedyś życie jej odbierze,
Które sama głębinom swej towarzyszki powierzy,
Że jej długie piękne włosy,
Rozpuszczą Wisły głębiny,
Gdy na dno powoli będzie opadać,
Płuca swe zarazem wiślaną wodą napełniać,
Że swe ostatnie tchnienie,
Powierzy właśnie rzece Wiśle,
Że Wisła ciało jej zabierze,
Ciału młode życie na zawsze odbierze,
Że na zawsze będą już razem,
Złączone niewidzialnym, acz nierozerwalnym węzłem,
Że gdy jedna z drugą będą wspominane,
Zawsze już ze sobą nierozerwalnie kojarzone…
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -