Moja Niwka

Piotr Kocjan
04.03.2019 17:03·~ 2 min. czytania

Tu Trójkąt leży Trzech Cesarzy

I Przemsza z cicha szemrze

Ja podstarzały mogę pomarzyć

Aby dzieciństwo wróciło jeszcze

 

Stare ulice a wokół drzewka

Skwerek, co musi do dziś pamiętać

Że obok niego był placyk Lewka

Gdzie zapaliłem pierwszego skręta

 

Fryzjerski zakład tu miał Całka

Ogród działkowy Marcin - mój dziadek

Żydowska karczma z boku stała

Z niej się rozchodził zapach jabłek

 

Ulica była boiskiem piłkarskim

Zimą z kolei lodowiskiem

Ja małym chłopcem, chociaż dziarskim

Z niepopularnym tu nazwiskiem

 

Kolejka, którą wożono piasek

A za nią stawik, czyli Zielonka

Na łące było sporo igraszek

Mój pocałunek tu się zabłąkał

 

Pierwszy dziecinny i delikatny

Który do dziś pamiętam

Ja byłem skromny i nieporadny

A co innego tamte dziewczęta

 

To koleżanki ze szkolnej ławki

Siostry kolegów z podwórka

To ich jest wina to ich są sprawki

A zwłaszcza siostry pewnego Jurka

 

Na tym opowieść ma skończona

Zwłaszcza tycząca znajomości

Przecież ją czytać będzie żona

I niech ją czyta bez złości