Może zrozumiem
Może zrozumiem błękit zieleni
przeplatany chmurą kurzu gryzącego w płuca
może przetrwam w dżungli istnienia
bez drobnej rany i blizny na rozżarzonym ciele
otworzę parasol i ucieknę od płomieni
spływających z chmur jak deszcz gorejący
może nie przetrwam
i zginę gdzieś w milczeniu
wśród kwiatów zdrajców
między ziemią a ziemią
może przyjdzie pracownik poczty
i użyczy tajemny rower
powiedzcie tylko panowie
czy po drodze oby nie zginę
może przemienię się w ptaka
boskiego feniksa
może zaatakuję silniejszego
na jedno wyjdzie
panowie
Skomentuj utwór (1)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -