Na granicy śmierci i rozkoszy

Adrianna S
06.19.2010 11:19·~ 1 min. czytania

Wszyscy na pozór szczęśliwi, usmiechnięci.

Czy ktoś domyśli się co kryję się za maskami?

Tam prawdziwie ludzie wyją z bólu,

w codziennym natłoku, nie ujawniają się z troskami.


Pochłonięci w ludzkie przyjemności,

ale to na krótko, tylko dla zabicia czasu.

Balansując na granicy śmierci i rozkoszy,

Brną w błoto ludzie z betonowego lasu.


Przez ogół tak znienawidzone,

maski, teatralne kostiumy.

Tak niechętnie lecz często zakładane,

Czasem dla dobra innych, czasem tylko dla fortuny.


I tak się rozpoczyna wielkie przedstawienie,

Ludzie o sztucznych gestach i uśmiechach.

Dla zdobycia korzyści i wpływów,

na siłe zapominając o strapieniach.