Na zakręcie swego losu

Gusia
01.19.2009 12:19·~ 1 min. czytania

Na ławce w parku siedzi,
Osaczony wzrokiem innych,
Niewypowiedziane słowa.
Ich znaczenie zna.
"Pijak! Pijak! Pijak!"
W jego głowie myśli się kłębią.
To go przytłoczyło.
Zniszczyło doszczętnie.
Od paru łyków dziennie się zaczęło.
Potem więcej i więcej.
Skończyć nie potrafi.
Nałóg?
Tak. O tym także wie.
Ale tak trudno przestać.
Zwyczajnie nie umie.

Ubrany w łachmany.
Oddany butelce.
Tkwi załamany w bezradności.
Zrobi wszystko, by zdobyć choć kroplę jedną.
To już za daleko zaszło.
Walczyć nie chce, nie może.
Poddał się. Nie podołał.
To przerosło go.

On pomocy potrzebuje.
On zagubił się na swej drodze życia.
Trzeba go wesprzeć,pomimo, że nie podążył ku przestrodze.
Nie wolno się odwrócić.
Takich jak ta postać, wiele.
Ale czy nie możemy sprawić, by niewiele było?
Czasem jeden ruch wystarczy,
By czyjeś życie odmienić.
Dobre chęci, wiara i nadzieja.
Nic więcej, by na zawsze zmienić taki podły los.