Nagle
Nagle zgasło słońce
pękły wszystkie nieba
spadło siedem gwiazd
w przepaść oceanów
anioł roni smutek
w zielony kielich świata
naręczem połamanych rzek
kaleczy spokój piasku
klęka stary księżyc
w ramionach słoneczników
związuje warkocze drzew
szarą wstążeczką tęczy
więdną łodygi ulic
przeszyte tępym mrokiem
wiatr przewleka samotność
przez ucho igielne latarni
i schną opuszczone dłonie
szyby zranione uśmiechem
krzyczą miejsca bez ciebie
bo miłość umarła
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -