Nic
Matowość Twych oczu
sprawia mi euforyczny ból
Szorstkość dłoni prosi
O zaspokojenie
Błędny oddech szuka
Swej przystani w skamieniałaości
Mych ud
Ramiona plączą się ociężale
Co noc
Pokladasz się z marą
Ucieczką w strapieniach
Twój krzyk sączy się krwią
Po członkach mego ciała
Drętwiejący język
Zlizuje jej resztki z
Mych ust
Prosisz, prosisz o więcej
Ale to wszystko co mogę Ci dać
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -