Nie bój się...
Nie wiem kiedy było TO.
Nie wiem gdzie było TO.
Nie wiem nawet już…
Czy wydarzyło się w ogóle TO.
Ujrzałam go.
Oczy skrzące się jak miliony gwiazd.
Ciemne, ale przy tym jasne,
niczym czerń pustki
wiecznego firmamentu.
Które patrzyły na mnie ze spokojem.
— Nie bój się… jestem z tobą…
Głos miękki jak aksamit.
Uspokajający ja melodia pozytywki.
Jak muzyka uspokajająca bestię,
którą jest człowiek.
— Kim jesteś?
Mój ideał. Muza, którą posiadały
te całe hordy
głupich,
poetów.
Gdy o tym słyszałam nie rozumiałam.
Teraz…
…rozumiem.
Chcę dotknąć.
Zakazany owoc
Chcę poznać.
Frustracja
Chcę zaznać.
…
Chcę…
Dech w piersi mi zapiera.
Serce mi z piersi zabiera.
Oddycham ciężko.
Wyciągam rękę w błaganiu
— Proszę…
Nagle gwieździstych oczu nie ma.
Nie ma…
Nie ma kojącego głosu.
Tylko ciemność, zgryzota i szczękanie ostrych zębów…
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -