Nie-Znajoma
Wpadła w niedoczekane ramiona
potoku moich marzeń
by zdjąć wspomnienie burzy
znad smutnych policzków
opuszkami palców
koić samotny oddech
i w słodkim zapatrzeniu
ukołysać niepokój
roztańczeniem słów
przebiegła nieme myśli
by zastygnąć w bezczasie
tęczowego pragnienia
ubrana w światło
z ciszą zaplecionych włosów
ogrzała w bisiorze dłoni
śnieg wczorajszej wiary
nadzieją bosego spojrzenia
migdałowym uśmiechem
wbiła w mój twardy świat
chorągiewkę miłości
i trafiła koralikiem róży
w półmrok zatrzaśniętego serca
kwitnie ogród sumienia
zalany Jej obecnością
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -