Nieśmiertelność
Puste spojrzenia
nieme krzyki
słodkie kłamstwa,
słone łzy
martwe sny
gorzka prawda.
Przykładam dłoń do piersi
nie czuję bicia serca,
sprawdzam puls
nie mogąc odnaleść tętna.
Niby nie martwy, choć nie żywy
już od dawna,
ja przeżyłem
lecz nadzieja padła martwa.
Miała umrzeć ostatnia
nie wytrzymała, jak ja,
weszła na drzewo, spadła z pętlą
a wiatr grał nam.
Na mojej szyi lina pękła
przepalona łzami,
jak je odróżniła od kropel deszczu
między nami?
Śmierć byłaby za prosta
to chyba kara boska,
cierpieć za winy
z poczuciem winy tutaj zostać.
Zawiodłem wiele osób
a w tym tą najważniejszą,
i właśnie przez to
mam być tutaj na wieczność.
Cierpię na bezsenność
obca mi obojętność,
najgorsza kara z możliwych
nieśmiertelność.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -