Nikt
Znów nie śpię.
Może to przez kawę, którą podaję sobie dożylnie od rana,
a może po prostu boję się zamknąć oczy
Życie trwa coraz krócej.
Gdy podniosę powieki będę starym, samotnym bezznaczeniem,
przesuwającym nadzieje po własnym gardle.
Nacisnę mocniej na ostrze wartości i będę przyglądał się własnej
śmierci. Nie jestem pewny czy z moich żył tryśnie krew.
Boję się, że z poderżniętego gardła zacznie sączyć
gęsta od kłamstw ropa, kwas nienawiści dla całej ludzkości.
Zamknąłem oczy.
Boję się.
Sam.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -