Obraz
Chciałbym namalować obraz
Kolorem miłości
Tętniącej odgłosem końskich kopyt
W przestrzeni bezkresnej.
Kolorem,
który w końskich grzywach
Niesie wzburzone morskie fale
Na których siedzą galopujący jeźdźcy
Chciałbym namalować obraz
Kolorem cierpienia
spływających łez, jak wodospad
Którego strumień uderza o dno rzeki
Próbując go przebić
I zniknąć w otchłani
Chciałbym namalować nas,
Biegnących jak dwa konie
Pod wodospadem życia,
rozpryskując kopytami wodę
I spinających się ku niebu,
Skąd otaczające nas promienie słońca
lśnić będą swym odbiciem w twoich oczach
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -