Pani świata, esencjo życia
Byłaś mą ostoją, nadzieją jedyną,
Kochać Cię, kochałem.
Pozostać przy tobie zaledwie chciałem,
Nigdy nie okłamałem.
Być u twego boku,
Patrzeć w twoje oczy,
Trwać od świtu aż do zmroku,
Zgłębiać tajemnice skrywane przez twe lice.
Kochana moja, pani ma,
Spojrzeniem swoim zaszczyć wasala,
Bo sam jego brak to wystarczająca kara.
Uchyl ku mnie swego oblicza.
Czemuż odrzuciłaś człeka serce,
Pozostawiłaś mnie w tej strasznej udręce.
Powiedz dlaczego, czemuż o kochana,
W cień odtrąciłaś oddanego ułana.
Żołnierzem twym jedynym,
Gwardzistą mogłem być.
Każdy rozkaz w czyn przelać,
Na samo twe życzenie nie zważać na żaden ból.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -