Pewnej nocy...
Pewnej nocy, przy księżyca pełni
może, marzenie człowieka się spełni.
Marzył On o spokoju , chciał spokojnego życia,
Lecz dostał coś w stylu daru- przekleństwa od życia.
Bo wiem co kwartał, tuż po północy
Koszmarny sen, budził go w nocy.
Ze snu pamiętał -piękną istotę na skraju lasu,
Co było potem? Zapomniał?
Nie, Zapamiętał...
Istota ze snu mu nakazała- Swym barwnym głosem zaszeptała...
,,Przyjdź tu gdzie czas się zatrzyma- Los swój dojrzysz swymi oczyma".
Poszedł, na polanę w śród lasu szumu.
Czekał, ciemnej nocy i doglądał cudu.
Czekał bo miał dosyć.
Czekał nie ustannie
Czekał, bo wiedział że i tak go dopadnie
I w końcu dostrzegł, z ciemności postać się wyłoniła
Tak to- ta sama, co ze snu go zbudziła.
Stanęła w miejscu,poprosiła
By wstał i podszedł mimo woli bo reszte życia spędzi w niewoli .
Wstał i poszedł , na sam środek pola
Czuł strach, lecz twardo stawił mu czoła.
Staną w milczeniu - Bez ruchu
We mgle - Po kolana
Nagle upadł , na nogach pojawiła się - Krwawa rana
Podeszła do niego, chwyciła za ramie
,,Teraz Twoją dusze, od ciała odłamie"
Przez życie zawsze swoją drogą podążałeś
Dziś bez swej duszy ze mną zostaniesz
Otwarła się ziemia - ogniem żywym płonąc
Tak jak podmuch smoka- który zechciął zionąć
Podmuch wiatru, zerwał krzewy - wyrywał las
Dosięgły go ostrza drzewa
Rzekła - Tak trzeba
Serce jego przeszyły strzały
Poczuł sie- jakby ospały
Upadł we mgłę- zniknął w ciemności
Zabrała go tej nocy , w krainę nicości
Od tej pory kolejnego szuka
Któremu, pisane- by pole odszukać.
Zabierze go ze sobą, w dniu wiecznej męki
By go posiąść, w mrocznej piekła czeluści.
By królował, u boku jej-W dniu wiecznej udreki.
Do póki grzechu mu nie odpusci...
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -