Piszesz mi...
Piszesz mi: za późno...
Aksamitna powściągliwość
zasłania wstydliwym ruchem
piersi pełne od zbyt gwałtownych
uniesień
Odchodzisz o zmierzchu
trzema słowami
W pustych horyzontach
Echem pisanych
Pożegnań
Malujesz obraz pustki
Tęczą wielobarwnych
Niesłyszalnych szeptów
Wołasz odejdź –
- Porzucając...
Modlitwy jak białe meteoryty
Spadają śniegiem
Na utęsknione przestrzenie
Jałowych pejzaży
Jutra...
18.03.2008
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -