Pod gwiaździstym niebem.
Pod gwiaździstym niebem,
na mym malutkim dachu
leżę.
Leżę i wpatruję się w Wielką Niedźwiedzicę
tej małej nie szukam
bo jej nie znajdę!
Pod gwiaździstym niebem,
na mym malutkim dachu
płaczę.
Płaczę bo wiem, że ta ciemność wokół mnie
nie minie
wiem, że ona znów wróci.
Pod gwiaździstym niebem,
na mym malutkim dachu
umieram.
Umieram, a w tle słyszę cichy, słaby
świergot skowronka.
Już mi nie pomoże!
- umieram!
Pod niebieskim niebem,
na mym malutkim dachu
uśmiecham się.
Uśmiecham się i czuję jak czyjeś delikatne
ręce podnoszą mnie.
W moim sercu zapanował spokój.
Nie wierzyłam – ciemnośc minęła!
Pod niebieskim niebem,
na mym malutkim dachu
leżę i już nie płaczę,
nie umieram!
Urodziłam się...
Na nowo!
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -