Podążę
"Kiedy wyruszę o bladym świcie,
Nostalgicznym ciemnym błękicie
Chmur smukłych, obłędnych,
Widoków bezwzględnych
Upału tłoczącego,
Promienia baczącego
Na zwrot ku realizmowi,
Trywialnemu celowi.
Podążę usilnie za dwiema belkami
Tworzącymi jedno, sedno przebite prętami
Gdzie miłość uniosła się het na szczyty,
Tryska łaski strumień niespożyty,
Rosą okrywa wnętrzności pustyni
Wierz tylko! To z Tobą uczyni
Gdy skulisz pychę na wielkim Elbrusie
Słuchając mistrza.. Mów więc Chrystusie!"
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -