"Podróż"

- autor nieznany -
13.49.2017 15:49·~ 1 min. czytania

Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat. 
Mam tylko jedna małą prośbę. 
Wszystko kończy się i zaczyna, akurat 
w tym momencie. Ktoś dał mi groźbę: 
”nie poddaj się musisz żyć.” 
Tak. Zgadzam się, nie trudno powiedzieć. 
Jednak czasem chciałbym się gdzieś ukryć. 
Nikt nie ingerowałby. Mógłbym tam siedzieć 
i milczeć. Milczeć i siedzieć w kółko to samo. 
Chyba jednak to nie takie łatwe. 
W końcu zwariowałbym, krzycząc: „mamo!” 
Może ktoś rzuciłby mi tratwę? 

Dając mi pomocną dłoń czasami 
myślę, że jednak warto iść dalej. 
Nie zawracać sobie głowy prostymi-pustymi myślami. 
Krzycząc już nawet do barmana: „nalej!” 
Sprawy doczesne swój kres na szczęście mają. 
Gonią się, nie mają kąta własnego. 
Kończą się tam gdzie smutki uciekają... 
Krzyczę więc znowu: „Przyjacielu! Kolego!” 
Tak. Krzyczę bo na mowę jest już za późno. 
Na czyny czas się zawsze znajdzie. 
Próżno 
mi, szukać w uczuć rajdzie.