Poetry
Pokłon wszystkiemu, co mądre, radosne.
Przed idolami, co niosą nam wiosne.
Przed sobą lepszym, choć nic nie brakuje.
Nie szukaj bogactwa. Masz tu je.
Przychodzi raz człowiek, przeczyta i prawi:
"To lotów wysokich jest proza!"
I już brodę noszę jak pióropusz pawi;
i sięga gwiazd czubek nosa.
Innego, zaś czasu, człek inny zawita:
"Zmarnował Pan papier, atrament!"
I płaczę, że dłużej nie pływam w zaszczytach.
Krytyka jak cios. Wznoszę lament.
Choć wielu kierujem, ku doskonałości,
tak w formie, czy rymie i stylu,
swe dzieci twórczości, tak powiem Wam: "Dość ich.
efektem zmartwionych, aż tylu."
Nie obcy mi wcale, dylemat ten przecież.
"Co tak opieszale się wleczesz?"
Gotowi do biegu? Trzy, dwa, jeden, start!
Bądźmy swobodni jak wiatr.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -