Poetry

Jacek Ochocki
31.16.2020 10:16·~ 1 min. czytania

Pokłon wszystkiemu, co mądre, radosne.

Przed idolami, co niosą nam wiosne.

Przed sobą lepszym, choć nic nie brakuje.

Nie szukaj bogactwa. Masz tu je.

 

Przychodzi raz człowiek, przeczyta i prawi:

"To lotów wysokich jest proza!"

I już brodę noszę jak pióropusz pawi;

i sięga gwiazd czubek nosa.

 

Innego, zaś czasu, człek inny zawita:

"Zmarnował Pan papier, atrament!"

I płaczę, że dłużej nie pływam w zaszczytach.

Krytyka jak cios. Wznoszę lament.

 

Choć wielu kierujem, ku doskonałości,

tak w formie, czy rymie i stylu,

swe dzieci twórczości, tak powiem Wam: "Dość ich.

efektem zmartwionych, aż tylu."

 

Nie obcy mi wcale, dylemat ten przecież.

"Co tak opieszale się wleczesz?"

Gotowi do biegu? Trzy, dwa, jeden, start!

Bądźmy swobodni jak wiatr.