Poranna Opowieść

Artur Ceynowa
20.01.2009 21:01·~ 1 min. czytania

"Poranna opowieść"

Rano spoglądałem jak śpisz
Wiesz że,
dziwnym trafem moja bluzka pachniała Tobą?
Śniłaś
wzgórza falowały z każdym twym oddechem.
a ja zastanawiałem się
Czy zatrzymał się czas, wraz z tym jak
przymknęłaś powieki
szepcąc na ucho iż widzisz anioły?
Twoją bladą skórę rozświetlał księżyc
lekko zaglądając
jakby był poetą, a ty panteonem natchnienia.
Jeszcze godzinę temu
dojrzeć mogłem lekki zarost na mojej twarzy
podczas gdy przeglądałem się w lazurze twych
Oczu?
Szeptałaś
Bym skradł ciebie bez zobowiązań
Zaciskając palce na mojej szyi
Krzyczałaś
Że ja, twoim światem, pragnieniem i owocem
z Edenu.
Słyszałem jak twoje ciało mówiło do mnie
sprężystym ruchem pośladków, wodzeniem
paznokci. Odbijających purpurę.
Płynęłaś
Po wzburzonym morzu pełnym uniesienia
chciwie walczyłaś o kolejny oddech
Pośród mokrej tafli prześcieradła.
Wstało słońce, a z nim
Rano spoglądałem jak śpisz
Wiesz że,
dziwnym trafem Twoja bluzka pachniała mną?

Skomentuj utwór (4)

użytkownik usunięty
usunięty użytkownik ·
11 lat temu
Silne emocje zaklęte w prostych słowach, tak jest najpiękniej, bo przecież prawdziwe uczucia są proste, bo prostota jest dynamiką
Łukasz Zwolan
Łukasz Zwolan ·
15 lat temu
Słowo "bluzka" na początku, brzmi dla mnie nieco bluźnierczo. Jest wiele innych rzeczowników o łagodniejszych konotacjach. Pozdrawiam.
juby3331
juby3331 ·
15 lat temu
<p>dobry... mocny.... wiele wspomnien oddaje... ;)</p>
Łukasz Pospiech
Łukasz Pospiech ·
15 lat temu
<p>ładny ;) pięknie opisane i w og&oacute;le :)</p>