Powroty

papryk_sdb
21.27.2009 09:27·~ 2 min. czytania

Wracam do prostego stołu

nakrytego światłem i modlitwą

do kubka z jednym uchem

obrazka z byle jakim świętym

do uśmiechniętej fotografii

co nigdy nie umarła

i w serdecznym zapatrzeniu

troskliwie wyciąga oczy



wracam do zwykłej biedronki

co wciąż w podróży do nieba

księżyc zawsze dla dwojga

na przekór wszystkim sam jeden

do nieprzypadkowej bliskości

listów pisanych ukradkiem

zarumienionego słowa

szeptu splecionych gestów



wracam do pierwszych wierszy

trafionych wzruszeniem

gorzkich ziół rozstania

zalanych samotnością

do opuszczonych marzeń

ubranych w milczenie

z trzema cekinami nadziei

i wstążeczką wiary



wracam na pustynię

nagła cisza spotkania

przesypuję łyżeczką miłości

niedoskonałość piasku

i wlewam ciepłą ufność

w ucho konfesjonału

by łatać za długie rękawy

podartego sumienia



wracam do białego ołtarza

siwy smutek kadzidła

Bóg w kopule katedry

płacze harmonią Bacha

i zmartwychwstaje w dłoniach kapłana

zamordowana Miłość

drży nieświęte serce

świątynia spotkania



wracam do pierwszej zmarszczki

gaśnie płomyk oddechu

pieszczota znajomych twarzy

oswojony kapelusz

i milkną bliskie cienie

niedokochanych myśli



wracam do źródełka istnienia



istnieję dla powrotu