Przepaść
W ciemności błąkam się,
uciec w końcu bardzo chce,
rana w sercu wciąż otwarta,
krwawa , zdarta nic nie warta.
Ktoś mnie dzisiaj znów wspomina,
aż Mu z gęby leci ślina,
kłamie, gada coś narzuca ,
zółcią z juchą z gęby rzuca.
Pomoc znikąd nie nadejdzie,
wciąż marzy mi się wejście ,
wejście w stan podświadomości ,
by już uciec z teraźniejszości .
Uciec się tak łatwo nie da,
widzę przepaść skakać trzeba,
lecę w głąb mej świadomości,
by ujrzeć namiastkę pięknej wolności .
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -