Przepaść

Bartosz Gawłowski
14.59.2016 14:59·~ 1 min. czytania

W ciemności błąkam się,
uciec w końcu bardzo chce,
rana w sercu wciąż otwarta,
krwawa , zdarta nic nie warta.

Ktoś mnie dzisiaj znów wspomina,
aż Mu z gęby leci ślina,
kłamie, gada coś narzuca ,
zółcią z juchą z gęby rzuca.

Pomoc znikąd nie nadejdzie,
wciąż marzy mi się wejście ,
wejście w stan podświadomości ,
by już uciec z teraźniejszości .

Uciec się tak łatwo nie da,
widzę przepaść skakać trzeba,
lecę w głąb mej świadomości,
by ujrzeć namiastkę pięknej wolności .