Puchacz proroczy
Słowa pną się po językach
Sącząc jady kolorem wiśni
Każde gardło aż wysycha
Pod naporem grzesznych myśli
Nie powstrzymasz już tej fali
Fali odnowy chwil zapomnianych
One otoczą twój umysł zmęczony
Ogarniesz ten stan gdy dostąpisz przemiany
Przybrany wieszcz, przelotnie słowik
Puchacz wysoko, dźwięk sowi
Czy jest to wybraniec święty
Rozpoznać jest ciężko gdy wokoło sępy
Kochany, umiłowany, zapomniany, odrzucony
Okiełznany do bólu, do łez
Okłamany, spisany na straty
Lecz
Oddany w niepamięci czeluść
By głucho wieść nieść
Po życia kres
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -