Sekret tylko jej

Gusia
20.20.2009 02:20·~ 2 min. czytania

Swej prawdziwej twarzy nie pokazywała,
Wolała się kryć,
Ale czy w samotności żyć?
Nikt właściwe jej nie znał,
Wszyscy mylne oceny dawali,
Nikt kim naprawdę jest nie wiedział.

Wstydziła się?
Lecz czego?
Nieśmiała była?
Dlaczego?
Zamknięta w sobie?
Z pewnością.

Swoją przeszłość,
Jedynie ona znała.
Nikomu o tym nie opowiedziała.
Tak było lepiej. Sądziła.
I nadszedł dzień.
Wreszcie się wyżaliła.
Tę osobę odnalazła.
Przyjaciela znalazła.

Wyrzuciła z siebie to.
Już wytrzymać nie mogła, bo...
Po tylu latach milczenia.
Ono stało się nie do zniesienia.
Samobójcza próba, żyletek tysiące.
Tak mijały jej dawnego życia miesiące.
W domu alkoholu zawsze było mało.
To patologia. Tak jej się wydawało.
Siostrę zabrali do dziecka domu.
Obiecała ojcu, że nie piśnie słówkiem nikomu.

Aż do teraz w tym wszystkim tkwiła.
Jej dzieciństwa droga była zawiła.
Jednak dostała coś od losu dobrego.
Ma męża wspaniałego.
Ponad wszystko go kocha.
Już nocami nie szlocha.
Jest... szczęśliwa, radosna, wręcz promienieje,
Coraz częściej się śmieje,
To dzięki niemu wie, jaki jest sens.
Już nie uważa, że świat to jeden wielki nonsens.
Pełnią życia żyje.
Nareszcie niczego nie kryje...