Słoneczko

Nygusica
25.08.2012 17:08·~ 1 min. czytania

Jej słoneczko było
no właśnie, dosadnie było
niepozorne niby smutne
ale pełne zwyczajności
a już na pewno starości

słodkości, miłości, piękności
i bardzo wiele innych tych na plus-
'ści'

nie ma już myszki
nie ma słoneczka
odeszło tam gdzie nie bolą już dni

zabrali jej to słońce
i zostało tylko to niedopowiedziane słowo
ten czas, który nie będzie już rozdysponowany

zniknął jakby tylko mrugnięciem
nigdy nie było by pożegnania
ona jak ta syzyfowa praca

smutek?
może już nie
na pewno pretensje
które ona ma wciąż do siebie

zabrali jej słońce
ten niepowtarzalny stan, który naprawdę unosił ją do nieba bram

boski, błogi stan
który pomagał jej się utrzymać na tej krawędzi istnienia
pomagał rozjaśnić to okno
pomagał minucie przejść dalej

ten gest jest
i będzie w jej twierdzy
w jej jednoosobowej armii

straciła przyjaciela

prawda pani Wisławo?
-'nie robi się tego kotu'