Stachu

Andrzej Tomaszewski
20.05.2024 09:05·~ 1 min. czytania

Stachu

( wiersz-tryptyk 1)

Raz jeden Stachu w podeszłym wieku

Który często chodził na tak zwanym fleku

Zboczył z życiowego swego balu

I znalazł się w szpitalu

Krewni jego nagle się niby rozchorowali

Za wyjątkiem chorowitej drobnej Ali

Jedną bolał kręgosłup i szumiało w głowie

Innym też jak mówili  nawalało zdrowie

Bo była to rodzinka na pokaz  tak zwany 

Której cudze życiowe rany

Wisiały jak przysłowiowe firany

Bo to były forsiate pany

Interesowali się,a jakże, Stacha zdrowiem

Ale  przez telefon,wirtualnie,że tak powiem

Potwierdzali zatem swą postawą  sami

Że pieklo wybrukowano dobrymi chęciami

Radzili innym co by zrobili

Gdyby tylko zdrowi byli

Tak sobie teraz myśle 

Czy zdrowi ale na umyśle

Jadła i picia nazbierali

A przy tym się licytowali

Którzy się lepiej przygotowali

Aby dziś dobrze świętowali

Do niego w odwiedziny nie pojechali

Jedni dlatego że żyli w oddali

Drudzy że jego nie uważali

Dla mnie to oni są i byli mali