Szatanowi daję w pysk
Rozdarcie krzyża skrycie walczy z czymś szatańskim
Bezradnego grzechu ponury dom jeszcze poszukuje oddechu
Wina rezygnacji walczy z odwagą
Nieporadnie z przeszłością rozliczona
Loch płonie krwawymi łzami
Czy nie widzisz, że chmury gasną?
Cienie umarłych kpią ze słońca?
W końcu o obcym trupie ktoś ostatni raz przypomina mi
Nie widzi tego zagubiony nietoperz
A nawet całe stada rozdartych ptaków
Strach niszczy niecierpliwie orła cienie
Nowy anioł kłamie zbyt często
Ranę tryskającą czerwono łapie po samotnym szaleństwie utracona pustka!
Szalona zemsta przemija po zbrodni
Tańczy zawsze gdy wygra zagarniając życie
O człowieku mściwym zepsuta jak hiena zbrodnia dopiero teraz zapomniała
Cień karze przerażające chmury milczeniem
Przemija na pełnej cierpienia ciemności
Wycie wiatru płacze z rezygnacją
Po ukrytej egzystencji i tak koniec będzie
Cienie karzą loch zapisaną historią
Tańczy martwy rozpad gnijącego ciała
Upiory plują ostatni raz na człowieka...
Ja płaczę zielonymi łzami
Cienie marzeń oczekują wbrew wszystkiemu jutra
Na zagubione jak odkupienie rozdarcie ust
A jeśli na nikogo nie patrzę?
Bo gardzę?
Chmury płoną
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -