Tęsknota
Czym ta niewymowna istoty tęsknota
jeśli nie rozdzierającym wiatru podmuchem,
czymże dusza dziś moja
jeśli nie deszczem tym
co nokturny takt o szybę wybija
nuty Chopina, nostalgiczne minor...
Deszcz jak łzy zawisłe na sklepieniu wnętrza mego
deszczowy dzień
deszczowe płacze.
Jakże kapryśna i odmieniona
jakże inaczej przystrojona
niż ta majowa
-ach, niż ta majowa! -
dama pogoda.
I muzy, i natchnienia
artystyczne uniesienia już odległe
rozmyte kroplami listopada -
to melancholia spłoszona.
[muzy żałosne, kochanki Apollina upałe odchodzą od nastrojów mych progów]
Tak... Bracie Werterze,
nędzny bracie mój Kordianie, przyjacielu Giaurze!
Ci, co wychudłą pierś
napełnili egzystencji bólem!
Pragnęłam osuszyć radości światłem
rozmokłe myśli mego czoła
w teatrze życia
sceneri profanum codziennego
ostatkiem poetyckiej nuty
w sercu Jego zapisanej...
On odszedł
czymże jest ta Tęsknota!
Skomentuj utwór (1)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -