Ty...
Zdziwiłbym się gdyby nie,
chciało Ci się wiedzieć, że
wciąż chce mi się zrobić to,
tak do końca choćby szło,
o to właśnie, że nie idzie.
Skończyć łatwo i po wstydzie.
Ale właśnie o to chodzi,
by nie kończyć, gdy się robi,
to co robi się z potrzeby.
Trzeba zrobić wszystko żeby,
już nie było wątpliwości.
Silne mięśnie. Twarde kości.
Być i widzieć dotknąć tego
i bez wstydu rzec:::
Kolego - byłem czułem,
choćby chwilę,
wartą grzechu - czy się mylę?
Poczuć ciepło, gorąc słońca.
Szukać drogi od jej końca,
do początku - mój Kolego.
Byś zrozumiał, że nic złego,
że to twoja jest godzina.
Twoje grzechy - twoja wina.
Twoja trwoga - twe cierpienie.
Twa nadzieja - jesteś w niebie.
Twoja wiara - jesteś Bogiem
Przyszłość wielką nosisz w sobie.
Odnajdź w głowie głos przyczyny.
Ulep Boga z własnej gliny.
Efekt będzie taki sam.
Czy żeś król jest, czy żeś cham.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -