Ulepimy dziś polityka II.
Rośnie pięknie płatków góra…
Tyle śniegu do wykorzystania!
W polityce kwitnie bzdura.
Czas na absurd zlepiania.
Ulepimy kogoś dostojnego!
W podzięce za codzienne rozbawienie.
Pomnik bałwana politycznego!
Zabawimy się też świetnie.
Ubijemy mu czoło zamyślone.
W końcu na myśliciela się kreuje.
I oblicze krzywdą spasione.
Serca nie dam, bo on nie potrzebuje.
Będzie stał,
aż do wiosennego słońca.
Wielki jak granitowych pomników dziesięć…
Bo każda kariera jest początkiem końca.
Po nim pozostanie kałuża,
po polityku niechęć!
Oskar Wizard
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -