Upodłogowanie
Jeden stalowy gwóźdź i chłód starego młotka.
Na deskach podłogi brudna plama mojego podbródka.
Kładę na drewnie twarz, okiem układam słoje,
A ty za gwoździem gwóźdź wbijasz ze spokojem
i krwią po deskach malujesz znaki swoja dłonią.
Leżę tu przybity, nagi, na skórze czerwone zacieki.
Nie wiem co malujesz ale czuje ciepło krwawej rzeki.
Spływa wodospadem lepkiej, parującej cieczy,
A gwóźdź przy gwoździu skórę bladą kaleczy
i nie ma już słów… Płomień zgasł na świecy.
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -