Wiesz co Boże...

Baltazar Frąckowiak
05.21.2010 06:21·~ 1 min. czytania

Wiesz co Boże,
Dla mnie nie jesteś żadnym malowidłem na ścianie
Nie widzę Cię też w krzyżu drewnianym
A nawet nie słyszę z ust kapelanów
Bądź księży w złote szaty ubranych.
Dla mnie jesteś niemą potęgą,
Czymś tak doskonałym,
Że tylko przez naturę stajesz się dostrzegalny
W każdym jej calu minimalnym.
Więc pewnie jesteś potężną falą,
Igrającą z ludzkimi duszami.
A każde Twoje uderzenie jest dowodem
Jak jesteśmy mali
Albo Nie!
Prościej jest oddać się megalomanii
I wymyśleć boga na wzór starca
Na wzór nas samych
Lecz może On jest niczym Mont Everest,
A może jest wodospadem Niagarą?
W końcu to nie my,
A natura jest Jego ideałem.
Nie widzę Boga tylko w jednym miejscu.
Nie widzę go w sobie samym.