Wiktoria
urodziłem się w niej
by uśmiercić ją
i znów pokochać
buntuję się bez powodu
to jedyna droga do życia
w tym zmiennym perpetum mobile
które chyli się ku upadkowi
złociste plaże z trupami
ręcznikami ludzkich rąk
muszlami ludzkich czaszek
nie rozmawiam z nikim
boję się normalności
choć do niedawna byłem jej sprzymierzeńcem
jestem niczyj
nie należę do tłumu ani do bijącego
nie wymierzam i nie przyjmę kary śmierci
oczy mam zmęczone od hałasu
odejdźcie
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -