Wsad

Paweł Mazurkiewicz
16.51.2010 17:51·~ 1 min. czytania

Idę na nasze dzielnicowe boisko,
Jest daleko, ale bardzo blisko,
Widzę już cztery kosze,
Piłkę swoją już wznoszę.


Nagle zeszli się ludzie,
Mówią o mnie jak o cudzie,
Robię dwutakt, piłka wpada,
Sportowa furia mnie dopada.


Mimo szału panuje we mnie ład,
Czuję, że zrobię potężny wsad,
Lecę niczym olbrzymi ptak.


Myślę zrobię to, o TAK!
Jestem dumny z siebie,
Dokonałem tego!