Wybór

dawidbak1991
08.28.2010 11:28·~ 2 min. czytania

Moje życie nawiasem,

między byciem a nie byciem,

żyję.

 

Każdy skrawek mojego istnienia wypełniam,

sobą,

nonsensem,

światem,

niczym.

 

Myśli przynoszą wiele horyzontów,

łapie je.

Przeszłość jest wspomnieniem.

Dzisiaj niczym wiatr.

Jutro oznacza lęk.

Gdzie płaszczyzna między,

dobrem a złem?

 

Zszarpana psychika,

ja,

tonę w obłędzie,

znikam w nicości,

daje światło,

pochłaniam mrok.

 

Życie to niby,

komedia,

dramat,

wszystko i nic.

 

Jestem.

Puste słowa,

rzucane na wiatr.

Chwila niczego,

lodowata samotność.

 

I znów myśli,

chciałbym.

 

Kochać i być kochanym,

znaleźć siebie i tą jedyną.

Być jedyną nadzieją,

dla jedynego światła.

Bez Ciebie tajemnicza,

jestem niczym niespełniony artysta.

Gdzie jesteś?

Jedyna miłości,

wśród wszystkich gwiazd.

Wezbrana burzo,

której szukam pośród błękitu nieba.

I tylko ty,

zmienisz wszystko,

dla mnie,

we mnie.

Szukam…

 

Serce wybija rytm.

Wiara daję siłę,

wracam.

Nadzieja rozpościera drogi,

otwieram oczy,

wybrałem.

Już wiem!

 

Życie jest piękne,

fenomen istnienia.

Nie wymaga więcej niż,

tylko przetrwania tego co trudne.

Nuda idzie w zapomnienie.

Lęk przeradzam w ideały.

Rzucam się w wir życia,

nie będę stał na jego obrzeżach.

Aż do ostatniego oddechu,

żyję.