Wyliczanka

Katarzyna Rozburska
05.53.2010 13:53·~ 1 min. czytania

Raz

dwa

trzy

cztery

cztery ściany

ukochany

to jest klatka

klatka trzymająca mnie dla świata

popatrz jak mijają lata.

Raz

dwa

trzy

tak licze łzy

łzy za niespełnione sny

sny na jawie śnione

(i dlatego niespełnione?)

I raz

i dwa

i trzy

i sześć

chciały mnie w tej klatce zjeść

złe myśli

odgoniłam je modlitwą

(nad)gorliwą

Raz

dwa

trzy

i sto

jakoś do tej pory szło

jakoś było

tu się zmieniło

tam zakryło

i nie było widać klatki

do której weszłam prosto z łona matki

I raz

i sto

i dwa tysiące

znów nad klatką zaszło słońce

zaszło słońce

w klatce się otwarły drzwi

ale ja nie wyjdę

(bo się boję)

przykro mi...

 

 

 

Skomentuj utwór (2)

użytkownik usunięty
usunięty użytkownik ·
14 lat temu
Już Cię lubię, bo urodziłem się w BB. Mam tylko zastrzeżenia do interpunkcji, albo ją stosujesz, albo nie.Ta kropka na końcu pierwszej wyliczanki strasznie kłuje w oczy. Pozdrawiam!
Krzysztof Dziczek - Hess
Spodobało mi się to Twoje dzieło...