Z Pamiętnika Płonącego

Jazgot
09.22.2013 21:22·~ 2 min. czytania

Otwieram oczy..
Wanna wylewa dym
czas tak umyka
To klątwa, czary!  
Wymiotuję... 
Nie miłości lecz samego życia
duszę się, potrzebuję.. 
Potrzebuję. 
Gniotę garść tytoniu
żółkły zęby z lejącą trucizną 
Pet za petem 
Płomień krwawą blizną
Śmierdzi tak śmiercią i ucieka 
potrzebuję, jak człowiek.. człowieka. 
Garść tytoniu wrzucam w wodę
by uciszyć syk..
Uszy gniotę, ściskam głowę 
W myślach biorę łyk.. 
Papieros mnie kusi, przystaję na chwilę 
Kaszle dymem, on mną się dusi i kusi..
Kusi... 
Kusi ostatni papieros w kartonie
Niech zginie! 
Niech spłonie! 
Nie boję! Boję się żyć 
z dymem 
w śmierci 
duma płuco wierci i wierci i stoję.. 
Tak z wanny dlaczego stoję na drodze?!
Pędzi samolot, wyciągam pistolet
Siedzę i śmieję się śmierci..
Giń! 
Zdychaj! 
Na mnie ląduje..  
Do szczęścia.. ginę... 
Do szczęścia.. ginę. 
Tylko zapałki potrzebuję.. 
Nie! 
Rzuca mi pilot garść tytoniu 
Idiota... 
Zapałki, wie, że zdycham  
nie chce walki. 
Wyciąga miecz
Ścina mi głowę.. 
Papierosy.. sypię z czaszki 
Kolorowe, krew z wnętrznościami
Papierosy krzyczą – Ciągle tacy sami! 
Papierosy płaczą – Ty jesteś panem!  
Papierosy kuszą – Otul nas żarem! 
Papieros jest jak Przeznaczenie
Papieros jest jak Przebaczenie
Papieros jest jak Oczyszczenie
Papieros jest jak Ukojenie
Papieros jest jak...
Papieros jest..
Papieros... jest..
Papieros...
Papieros...
Papieros...
Papieros...
Papieros...

Kurwa...
Gdzie jest moja zapalniczka...?