I zniknęła pod domem o brzasku
Zanim nocy zasłona opadła
Przemknąć chciała ścieżynką śród lasku
Kamień w wodę – dziewczyna przepadła.
Czy jest Bóg, co bieg zdarzeń odwróci
I Iwona do domu powróci ?
Matka wierzy, swej córki wciąż czeka
- Choć jej serce śmiertelnie się smuci -
Że nim zaschnie łez wezbrana rzeka
Kołysankę córeczce zanuci;
I do łona Jej głowę przytuli
Przegna mary, do snu Ją utuli …
Cóż zrobiłeś złoczyńco nikczemny !
Czy ci ręka zbrodnicza zadrżała ?
Gdyś Ją wydarł na sposób tajemny
Tym, ku którym o świcie zdążała.
A Jej oddech stłumiony przemocą
Niechaj krzykiem powraca ci nocą !
Kto się wzruszył Jej losem nieznanym
Ten Ją widzi wciąż duszy oczyma
Nie pogodzi się z życiem przerwanym
I Jej obraz wśród żywych zatrzyma
A Iwona, choć znikła samotnie
Nie odejdzie w mrok bezpowrotnie
div
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -