Zapach rzeczywistości

Cherry
18.28.2010 13:28·~ 1 min. czytania

Pędzel mrozu urodził malunek,

Gdzie dziewczynka spotyka chłopca

Na jego ustach składa pocałunek,

A potem znika, jak mara nocna

 

Chochlik szczerzy się wstrętnie,

Szpecąc pierwszą literę niedomówienia,

Bo chociaż uwierzyłeś w to chętnie,

W kłamstwie zamknęłam wspomnienia

 

Nasyciłeś sobą pościel, powietrze w czterech ścianach

Zabierz swój zapach, niech chłonie go inna

Inaczej kreśliłeś mnie w swoich planach

Skłamałam, więc jestem winna

 

Wyjdź, tylko nie trzaskaj drzwiami

Wciąż stoisz w nich, szepcząc słodkości

Przypominasz czas, kiedy oddychałam marzeniami

A teraz pora wrócić do rzeczywistości