zapłacę
Rozproszyły się na wietrze
widziałem wszystko
bo stałem na szczycie
poleciały w każdą strone świata
na wschód te większe
w przeciwnym mniejsze
Zimny wiatr obijał moją twarz
nie zmrużyłem oka
patrzyłem uważnie
na cała harmonie
przepiękny widok
gdy słowa w dół lecą
z gór na ziemię
Zasiałem szczęście
zamęt i nadzieje
obłed i szaleństwo
sam wybrałem
nieliczyło sie wasze zdanie
Ze szczytu w dół patrze
w mroku idą
pochodnie w ich rękach
idą po mnie
zapłace za swe słowa
Wspinają sie po sobie
obalając mury
idą ramie w ramie
ci co mnie kochali
znienawidzili po czasie
słowa wracają
w innej postaci
z południa i północy
zapłacę
Skomentuj utwór (0)
- Zaloguj się, aby móc komentować utwory innych użytkowników -