Zatańczą znów dumni Lechici

Kamil Olszówka
21.18.2025 01:18·~ 4 min. czytania

     Choć ciemne burzowe chmury,

Przecinane skrzącymi błyskawicami,

Nasze małe ojczyzny zasnuły,

Zwiastunem będąc nieszczęść rozlicznych

I wrogich najazdów znakiem złowróżebnym…

.

Tląca się w nas lechicka duma,

Nie pozwala nam zasnąć po nocach,

Kiedy dotkliwa na Honorze ujma,

Jak robak w duszę się wwierca

Każąc nam krzyczeć na cały świat…

.

O wielkich bitwach naszego oręża,

Dziś już zapomnianych przez czas,

O wielkiej przeszłości chwalebnych kartach,

Zapisanych w całego świata kronikach,

By i dziś otuchy nam dodać…

.

Zatańczą znów dumni Lechici,

W sercu rozległych puszcz nieprzystępnych,

Sami podobni nieujarzmionym siłom przyrody,

Gwałtownym huraganom i wichrom porywistym,

.

Bowiem przez długie wieki

Licznych starć z okrutnymi Germanami,

Niszczycielskie były niczym huragany,

Chrobrych lechickich plemion najazdy…

.

Zatańczą znów dumni Lechici,

Rozświetlając swe oblicza gorejącymi pochodniami,

Sami podobni piorunom skrzącym,

Ci niepokorni synowie nocy,

.

Zaś ich troskliwa matka noc,

Przyglądając się czule pogańskim ich tańcom,

Ofiaruje chmurne swe oczy szczęścia łzom,

Tak podobnym spadającym gwiazdom…

.

Gdy historia świata znów się zapętli,

A kolejne cudne szczęśliwe dni,

Podążą nieśpiesznie w objęcia kolejnych nocy,

By szeptem tylko przez anioły dosłyszanym,

Szczęściem swym z nimi się podzielić,

.

My dumni z dziada pradziada Lechici,

Na straży naszej historii staniemy,

Wiernie strzegąc kart jej chlubnych,

O których całemu światu opowiemy,

Nie szczędząc szczegółów najdrobniejszych,

.

O wrogich krajów łupieżczych najazdach,

Chrobrych wojów pobitych drużynach,

Bólu i cierpienia niezliczonych łzach

I o Nadziei co w sercach się tliła

Nie pozwalając w zwątpienie popaść…

.

Zatańczą znów dumni Lechici,

Swój żywiołowy taniec pogański,

Będący hołdem dla wielowiekowych tradycji,

Czapkujący odwiecznym prawom natury,

.

By to co zamierzchłe i dzisiejsze,

Świętym praojców tańcem uświęcone,

Tej magicznej nocy splotło się razem,

Przenikając się z sobą wzajemnie…

.

Zatańczą znów dumni Lechici,

Trzymając się za ręce w kole wielkim,

Zamierzchłych pradziejów wierni strażnicy,

Zarazem cisi stróże przyszłości,

.

Tajemniczym, dzikim, żywiołowym tańcem,

Wykrzykując całemu światu swe emocje,

Wplatając tradycję w losy kolejnych pokoleń,

Pielęgnując przodków swych pamięć…

.

Choć wielkiego świata zakłamani możni,

Niezliczonych przestróg historii niepomni,

Chełpiąc się swą pogardą dla przeszłości,

Tak bardzo butni i pyszni,

Zamierzchłe pradzieje mają dziś za nic,

.

My pośród stołów suto zastawionych,

Miodem, piwem i jadłem wszelakim,

Wsłuchując się w siwowłosych starców gawędy,

Zachwyceni opowieściami z czasów minionych,

Marzymy o czynach przodków swych godnych,

.

By gdy księżyc wzejdzie już w pełni,

Pośród śpiewów głośnych i hucznych

Wchodząc na wielkie drewniane stoły,

Jak i przed wiekami przodkowie nasi,

Za pomyślność dni przyszłych wznosimy toasty…

.

Zatańczą znów dumni Lechici,

Wymachując w powietrzu żelaznymi mieczami,

W srebrzystego księżyca blasku tajemniczym,

Tańczącym także na krawędziach ich ostrzy,

.

By tak jak ten księżyca blask,

Odmalowany na tafli jeziora,

Na ich twarzach odmalowała się duma

Z przeszłości kurzem zapomnienia pokrytej przez czas…

.

Zatańczą znów dumni Lechici,

Podrzucając ku niebu swe żelazne toporki,

Pośród śmiechów radosnych i głośnych,

W dzikim tańcu przekomarzań wzajemnych,

.

By padając tańcem zmęczeni

W cieniu prastarych drzew rozłożystych,

O pełnych legend czasach zamierzchłych,

Snuć wciąż długie swe opowieści…

.

Gdy załgane światowe elity,

Mamiąc nas przebiegłymi obietnicami,

Znów zapragną chytrze nas przekupić

Byśmy tradycji ojców się wyrzekli…

My zuchwale im odpowiemy!

.

Dumnym synom i córom Lecha,

Nie potrzeba fałszywego w świecie uznania,

Srebrem ni złotem nie można nas zjednać,

Brzękiem mamony kupić naszego poszanowania,

Bo cenniejszą nad wszystko nam nasza duma!

.

Choć świat na przestrogi z przeszłości głuchy,

Zaślepiony ułudą nowoczesności,

Zdaje się na złamanie karku pędzić,

My wielkich przodków swych sławy,

Przenigdy się nie wyrzekniemy!

.

Zatańczą znów dumni Lechici,

Na światowej scenie globalnej polityki,

Przypominając o krzywdach swych dawnych,

O historii ranach niezabliźnionych,

.

A pogański taniec Lechitów dumnych,

Możnym tego świata o sercach parszywych,

W czasach przełomowych zda się być

Przestrogą wykrzyczaną niewidzialnemu wrogowi…

.

Zatańczą znów dumni Lechici,

Jakby zawieszeni w czasie i przestrzeni,

Między przeszłością tlącą się w pamięci,

A przyszłością biegnącą w kolejne dni,

.

By ta sama duma i tradycja,

Kształtująca przez wieki kolejne pokolenia,

Gdy w przyszłe stulecia podąży czas,

Tym co po nas, bezcennym skarbem była…