zwodzisz

parodia
28.40.2010 11:40·~ 1 min. czytania

jesteś tym złudnym marzeniem

co jak bańka ulotna i lekka pryska

tak pięknie się rozbryzguje

spadając pyłem deszczowym na dłonie

 

ach pomyśl jak nam by było

tak romantycznie i cynamonowo

razem, rozważ to wieczorem czy nocą

 

powoli czas by nam się dłużył i wisiał na gałęziach

w Twych oczach księżyc by błyszczał

kot na płocie siedzący by ziewał

jak na dłoni, na dłoni bym dłoń Twoją miała

a usta w amoku szeptały dwa słowa

ach, ileż tego "by" w tym wierszu

dajesz mi do zrozumienia że wielę znaczę

po czym znikasz zazwyczaj zwyczajnie...

 

zazwyczaj znikasz zwyczajnie

bądź faktem, proszę; skończmy z tą farsą